Przejdź do głównej zawartości

Posty

Nadszedł czas na HAŁAS.

Przed Państwem ikona lat 60 tych, prawdziwe cudeńko epoki PRL, którego autorem jest słynny Profesor Rajmund Teofil Hałas ! Krzło Hałas Typ 200-190 po renowacji. Polowałam na ten mebel dość dlugo, niestety nie udało się go zgarnąć z wystawki śmietnikowej, ale udało się go kupić w atrakcyjnej cenie na OLX (mina współdomowników gdy otwierałam przesyłkę i podziwiałam z zachytem jaki jest piękny - bezcenna! :))  Krzesło Hałas typ 200-190 przed renowacją. Przeczytałam kilka blogów, obejrzałam kilka filmików jak inni odnawiają swoje krzesła i pomyślałam pffff pikuś! Z doprowadzeniem drewna do porządku poszło gładko! Wystarczyło podszlifować, zaolejować... jednak tapicerowanie mnie trochę przerosło! Dla laika naciąganie materiału na gąbkę tak, aby nie pozostały żadne fałdki to istna katorga! nie jestem w stanie sobie przypomnieć ile razy wbijałam i wyciągałam zszywki, raniąc się przy tym w dłonie, ale w końcu udało się osiągnąć z miarę zadowalający efekt. Z oparciem było jeszcze gorzej, tutaj
Najnowsze posty

Papierowa rocznica ślubu, czyli jak zrobić oryginalny prezent.

Pierwsza rocznica ślubu zwana papierową... 💚💚💚 Bardzo długo zastanawiałam się nad prezentem z okazji pierwszej rocznicy ślubu. Wiedziałam, że musi to być coś z PAPIERU i...w zasadzie tylko tyle wiedziałam. Jako pierwsza nasunęła się myśl zakupu biletów do teatru - człowiekowi jakoś zawsze szkoda pieniędzy na dość drogie bilety i tak odkłada rozwój kulturalny na inne czasy lub wybiera tańszą formę rozrywki- kino, więc może i byłby to fajny pomysł wspólnej randki? Później wpadłam na pomysł zebrania zdjęć z roku pożycia małżeńskiego i stworzenia albumu. Byłoby to fajną pamiątką do której pewnie czasem byśmy zaglądali... Pewnego wieczoru podczas telefonicznych plotek, moja kumpela Gosia zainspirowała mnie do stworzenia komiksu i powiem wam, że był to genialny pomysł ! (Gosia również wykonała taki prezent dla swojego chłopaka, ale uwierzcie mi jej komiks to prawdziwe dzieło sztuki!) Miniony rok był dla nas "różny" było w nim trochę szaleństw, po

Moja nowa miłość STEFAN, czyli kolejny facet w domu.

Od jakiegoś czasu szaleję na punkcie mebli z epoki PRL. Jestem zachwycona prostotą ich konstrukcji i oryginalnym kształtem. Za każdym razem, gdy z daleka dostrzegam śmietnikową wystawkę, podświadomie trzymam kciuki, aby trafić na coś ciekawego i tak oto, któregoś pięknego dnia znalazłam tego pana, wtedy jeszcze nie wiedziałam z kim mam przyjemność.... Trochę pogrzebałam w sieci i jak się okazało znalazłam na śmieciach prawdziwy skarb! Fotel Typ 300-139 "STEFAN"  produkowany w Swarzędzkiej fabryce mebli. W latach 60 był produktem z górnej półki, produkowanym na eksport, ale jak widać część z nich została w kraju.                 Renowacja Stefana była olbrzymim wyzwaniem i trwałam naprawdę długo. Od początku wiedziałam, że chcę zedrzeć z niego kolor. Próbowałam opalarką, papierem ściernym ... lecz szło bardzo opornie. Zdecydowałam się sięgnąć po środek chemiczny i bardzo żałuję, że nie wpadłam na ten pomysł wcześniej, bo znacznie ułatwiłoby mi to pracę. 

Pakowanie prezentów świątecznych, czyli jak zrobić dobre pierwsze wrażenie.

Odkąd sięgam pamięcią przykuwałam ogromną uwagę do pakowania prezentów. Nie zadowalało mnie pójście na łatwiznę i wrzucenie prezentu do worka (mimo, że sklepy oferują mnóstwo pięknych i strojnych torebek). Zawsze chciałam dodać coś od siebie, coś co sprawi, że prezent stanie się bardziej stylowy, bo przecież pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Jak na kloszardziunie przystało chomikuję wszystkie wstążeczki, sznureczki, papiery, tasiemki, kawałki tektury i inne duperelki, które mogą mi się przydać w przyszłości. Dzięki temu jedynymi rzeczami, na które wydaję pieniądze przy pakowaniu prezentów są szary papier i taśma.                           Za prezentami na kolejne święta zaczynam się rozglądać już na styczniowych wyprzedażach, a za pakowanie zabieram się w listopadzie, aby na wszystko starczyło mi czasu ;)

Magnetic message, czyli koniec telepatii

Czy wasi mężowie też mają ogromny problem z domyślaniem się? Worek ze śmieciami wystawiony przy drzwiach czy też naczynia wysypujące się ze zlewu nie są wystarczającym sygnałem do działań!? Żeby ułatwić życie sobie i nie wkurzać się na małżonka po powrocie z pracy, postanowiłam stworzyć magnesowe wiadomości .  Oczywiście prócz prostych poleceń "pranie" "śmieci" "zmywarka" znalazły się też wiadomości neutralne "smacznego" "miłego dnia". Dodałam do nich "kocham Cię" - żeby sobie nie myślał, że nie doceniam jego wkładu włożonego w troskę o gniazdo, oraz "odpraw się" - żeby przyoszczędzić kasę którą wydaje za swoje gapiostwo i odprawy na lotnisku.  Teraz pozostaje mi mieć nadzieję, że wiadomości pozostawiane na lodówce trafią do jego podświadomości! :)  Przepis: - wybrakowana Jenga (spadająca wieża)  - pocięte magnesy reklamowe z piramidą żywienia ze sklepu Lidl  - klej na gorąco - bejca do

Hocki Klocki!

"Cioiciu, a zbudujesz mi klocki z drewna? - zapytał 4 letni Franio!"  Jakiś czas temu mój  siostrzeniec złożył u mnie specjalne zamówienie na klocki. Franek okazał się być dość wymagającym klientem. Miały być drewniane , miały być na nich zwierzątka i miały być na już! :) Jako nauczyciel Montessori musiałam wpleść w nie nieco walorów pedagogicznych.  Mam nadzieję, że spełniłam oczekiwania Franka!! 

Upcykling, czyli pozwól swojej kreatywności ujrzeć światło dzienne!

Upcykling , to jedno z moich ulubionych słów. Uwielbiam w maksymalnym stopniu wykorzystywać przedmioty, które na pierwszy rzut oka wydają się być niepotrzebne. Jako Kloszardziunia nie tylko biegam po śmietnikach, ale również dbam o naszą Matkę Ziemię . Nienawidzę plastiku i tego w jakim stopniu zaśmieca naszą planetę, dlatego staram się go ograniczać do minimum (choć bywa to bardzo trudne, czasem się udaje). Chomikuję szklane słoiki, buteleczki, puszki... przerabiam je na wazony, świeczniki, a teraz postanowiłam stworzyć własne świece inspirowane naturą. Jogurty w szklanych słoiczkach.  Wosk sojowy naturalny. Knoty podkleiłam klejem na gorąco. Czytałam wiele porad o tym jak prawidłowo zrobić świece, aby nie podlegała procesowi "tunelowego wypalania wosku" Ważna jest tu temperatura, sposób podgrzewania, sposób zlewania, ułożenie knota w świecy jak i rodzaj wosku (po kilku próbach udało mi się uzyskać w miarę zadowalający efekt, ale wydaje mi się że wosk